piątek, 18 listopada 2016

All Time Low

Mojego autorstwa :)
Od ostatniego wpisu minęło bardzo dużo czasu. Długo zbierałam się do napisania czegokolwiek. Szczerze mówiąc nie miałam do tego głowy. Szukanie mieszkania, przeprowadzka, rozpoczęcie studiów namieszały trochę w moim życiu. Miał być post o koncercie The Vamps, ale bardzo mocno go przeżyłam i nie byłam w stanie go napisać. Możliwe, że jednak pojawi się o nim jakaś wzmianka.

Przechodzę jednak do głównego tematu tego posta, czyli jednego z moich ulubionych zespołów jakim jest ALL TIME LOW.
Nie będę pisać całej ich biografii, bo to możecie przeczytać gdziekolwiek w internecie, choćby na Wikipedii :)

Źródło: tumblr.com
W skrócie:
Zespół powstał w 2003 roku w Baltimore. Gra głównie muzykę pop-punkową. W skład zepołu wchodzą: Alex Gaskarth (wokal, gitara), Jack Barakat (gitara prowadząca), Zachary Merrick (gitara Basowa) i Rian Dawson (perkusja). Wydali 6 albumów: The Party Scene; So Wrong, Its's Right; Nothing Personal; Dirty Work, Don't Panic (reedycja: Don't panic: It's Longer Now); Future Hearts.


Moja przygoda z muzyką All Time Low zaczęła się przez przypadek. Pod koniec stycznia 2013 roku zaczęłam słuchać Hot Chelle Rae. Jak to ówczesna gimnazjalistka musiałam polubić ich fanpage na Facebooku. Nie wiem czy teraz też tak jest, ale wtedy wyświetliły mi się propozycje stron innych podobnych zespołów do polubienia. Stwierdziłam, że może kiedyś ich posłucham i postanowiłam zapisać sobie ich nazwy na karteczce. Na pierwszym miejscu był All Time Low.

Źródło: facebook.com
Miałam wtedy ferie zimowe i bardzo się nudziłam, aż przypomniałam sobie o kartce, która tkwiła gdzieś w szufladzie. Znalazłam ją i postanowiłam zacząć wyszukiwać muzykę tych zespołów w takiej kolejności, w jakiej miałam je zapisane. Wpisałam hasło 'All Time Low'. Oczywiście jako pierwsza wyświetliła się strona na Wikipedii, więc pomyślałam, że coś najpierw o nich poczytam, sprawdzę jakie płyty wydali. Gdy już częściowo zaznajomiłam się z ich biografią, zaczęłam wpisywać tytuły ich piosenek na YouTubie po kolei od pierwszej piosenki z pierwszego albumu. Gdy przesłuchałam ich pierwszą płytę stwierdziłam, że to chłam i już miałam zrezygnować, jednak coś kazało mi posłuchać następnej. Drugi album był dla mnie odrobinę lepszy, ale to nadal nie było to. Spodobała mi się tylko jedna piosenka ('Remembering Sunday').
Pierwsze przesłuchanie trzeciego albumu, Nothing Personal, to przełom. Muzyka z tej płyty spodobała mi się o wiele bardziej, niż z dwóch poprzednich. Przy czwartym i piątym albumie byłam na przegranej pozycji. Ich muzyka totalnie mnie pochłonęła. Przez kilka dni słuchałam ich na okrągło. Powoli zapamiętywałam teksty piosenek. Już nawet zaczynałam mieć swoje ulubione. Jednak ten stan był tylko chwilowy. Pomyślałam, że to nie jest ten rodzaj muzyki, którego chcę słuchać.

Na szczęście ten stan nie trwał długo, bo jakiś tydzień. Nieświadomie zaczęłam nucić 'Time-bomb'. I w ten sposób zrozumiałam, że ten zespół jest już w moim sercu. Gdy włączałam MTV Rocks czekałam na jakikolwiek z teledysków All Time Low (przez to czekanie zaczęłam też interesować się muzyką innych zespołów). I w końcu nadszedł ten dzień. Pamiętam go, jakby to było wczoraj.
W jeden z czerwcowych dni nie poszłam do szkoły, bo moi rodzice szli do pracy, a moja siostra miała wolne, więc też mogłam zostać w domu. Robiłam śniadanie i włączyłam MTV Rocks. Najpierw leciały piosenki Fall Out Boy, Foo Fighters i innych. Nagle słyszę znajomy głos. Szybko biegnę do salonu i wgapiam się w telewizor. W końcu się doczekałam. Po raz pierwszy zobaczyłam mój nowy ulubiony zespół, teledysk do 'Weightless' w telewizji.
Gdy nadeszły wakacje, całkowicie odpuściłam sobie ich muzykę. Słuchałam wtedy muzyki indie, trochę popu. Jakoś przestałam czuć więź z All Time Low.

Źródło: tumblr.com
Zaczął się wrzesień, poszłam do liceum. Przypomniałam sobie o nich. Zaczęłam wpadać w depresyjny stan. Szukałam coraz to nowych zespołów, jednak w tle był ATL. Nowe piosenki z reedycji 'Don't Panic' cały czas przewijały się przez playlistę. Do wiosny 2014 roku tkwiłam w dziwnym stanie psychicznym, jakoś zaczęło mi przechodzić. Między innymi dlatego, że skupiłam się na moich nowych idolach. Zdałam sobie sprawę, że minął już rok, odkąd pierwszy raz ich przesłuchałam.

Po wydaniu 'Future Hearts' zakochałam się w nich jeszcze bardziej. Byłam zaskoczona muzyką z nowej płyty. Według mnie zaczęli brzmieć trochę inaczej, ale nadal tak jak oni (nie wiem czy to zdanie ma jakikolwiek sens). Zachwycili mnie.
Obserwowanie ich na mediach społecznościowych pogłębiło moją więź z nimi. No wiecie, czułam, że jestem blisko nich, wiedziałam co się u nich dzieje. Gdy dołączyłam do grupy ATL na Facebooku, bardzo się cieszyłam. Mogłam dzielić się moją fascynacją ich muzyką i nimi samymi z innymi fanami. Uwielbiam publikować tam różne posty i zdjęcia, czytać komentarze, lajkować wpisy innych.
Słucham ich bardzo często. Wiadomo, że nie codziennie, bo tak chyba się nie da.
O tym, które piosenki są moimi ulubionymi nie będę pisać, bo wydaje mi się to zbyt osobiste. Jednak zdradzę wam, że 'Don't Panic' i 'Future Hearts' to moje ulubione albumy.

Muzyka ALL TIME LOW miała na mnie ogromy wpływ. Wydaje mi się, że to dzięki nim ukształtował się mój gust muzyczny. Zaczęłam postrzegać muzykę rockową zupełnie inaczej. Z zupełnie innymi uczuciami powróciłam do słuchania Simple Plan. Odkryłam inne niesamowite zespoły i artystów, na których na pewno nie zwróciłabym uwagi. Mogę stwierdzić, że to dzięki ich muzyce jestem tym, kim jestem.



Poniższe zdjęcia pochodzą z ich fanpage'a na Facebooku